Muszę się pochwalić, właśnie ostatnio przekroczyłam moje pierwsze 10 metrów. Ufarbowałam naturalnym barwnikami w sumie 11,5 metra tkanin i jedna filcową czapkę :D. Czapką pochwali się właściciel, jak ja skończy kształtować.
A tak z innej beczki, zbieram się do napisania o znaleziskach z zamku Leneberg, zbieram się jak pies do jeża, bo wszyscy praktycznie o tym pisali, ale chyba się wreszcie zbiorę, bo jest tam parę drobiazgów na które mało kto zwrócił uwagę a są ciekawe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz