czwartek, 17 czerwca 2010

Kaptur pikowany pod baniak

Ha! Uszylem swój pierwszy kaptur pikowany. jeszcze tylko przeszywka i drżyjcie, wraże Krzyżaki! Niestety, z braku czasu pikowany maszynowo. Kapalin roboty Hefajsta, trochę za duży, bo zbyt optymistycznie sobie policzyłem nadmiar na pikowanie - wszedłby jeszcze kaptur kolczy, jakbym miał. Generalnie jest śliczny, choć nie wiem, jak ja będę w tym z łuku strzelał...