środa, 27 marca 2013

Crude orcish needlecase

Skórzany igielnik chodził za mną już od dawna, więc wziąłem trochę skrawków skóry i uszyłem prototyp. Jakby się ktoś pytał - 4mm skóra jest za gruba, do tego szyłem na szybko i niezbyt starannie, igielnik wygląda więc więc jak uszyty przez Robinsona Crusoe i to w pośpiechu (że pozwolę sobie sparafrazować K. O.  Borchardta). Oto on, orkowy igielnik grozy:




piątek, 15 marca 2013

Rozmówki nie kontrolowane


Miała ostatnio rozmówkę którą muszę się z wami podzielić. Dotyczyła ona jakżeby inaczej ubierania się historycznie w warstwy. Zaczęło się od tego że ktoś w takcie rozmowy rzucił tekstem że przecież w średniowieczu było zimniej wiec normalne że ubierali się grubiej, zapytałam tę osobę -jak to było zimniej?- popatrzył na mnie z wyższością i powiedział
-No mała epoka lodowcowa.- Nawet się nie roześmiałam bo szkoda mi było herbaty. A potem pokiwałam głowa i zapytałam
-Czy uważasz że różnica pomiędzy 10 a 11 stopni jest duża?-. Popatrzył na mnie jak na idiotkę
-To jeden stopień tylko- odpowiedział, pokiwałam głową.
-No właśnie jedne stopień. O tyle spadła temperatura w okresie minimum małej epoki lodowcowej- skończyłam. Najbardziej pikantnym szczegółem tego jest informacja która przypomniała mi się już po zakończeniu spotkania. Minimum małej epoki lodowcowej przypadało na lata pomiędzy 1570-1900