środa, 26 sierpnia 2009

Szyjki

Zaczynam kompletować zestaw do szycia. O taki

Jak widać brak mi jeszcze szpilek. Już zamówiłam sobie mosiężne. Igły mam dwie, długa z nieznanych mi przyczyn okazała się NIE być z nierdzewki, a krótka była kiedyś chromowana, ale to było bardzo dawno temu (jakieś 30 lat temu). Na razie takie wystarczą. Potem Nidhogg zrobi mi igły sam, w końcu po coś go wysłałam na to szkolenie kowalskie.
Kościana igła właściwie nie jest do szycia tylko do dzianiny, ale igła to igłą wiec jest w tym zestawie. Szpikulec do przekłuwania dziurek jest może nieciekawy z wyglądu ale bardzo dobrze sie go używa. Najbardziej dumna jestem ze szpulek, wiem że nie są jakieś takie śliczne, ale sama robiłam. Mały prostokontny zwijacz to troszkę nie ta epoka, ale miałam odrobinę cienkich nici lnianych i trzeba je było na coś nawinać. Brak mi jeszcze nożyczek, ale na te muszę zapolować. No i musze kupić pudełko obłogowe, ale to na szczęście może poczekać. W tym sezonie nie będę go już potrzebowała.
No i dwa zbliżenia, jak się chwalić to na całego: