Po latach strzelania ze szmacianymi kołczanami postanowiłem wreszcie uszyć kołczan z prawdziwego zdarzenia. Miał to być kołczan wschodni, wzorowany na kołczanie z Muzeum Czartoryskich:
http://www.muzeum.czartoryskich.pl/pl/node/10957
Wykrój znalazłem na atarn.org, wystarczło odrysować, wyciąć i szyć. Zszywając zorientowalem się, że wyciąłem koczan "na lewą stronę" - powinien być skierowany wylotem do tyłu, a jest do przodu. Na szczęście nie strzelamy konno, a Wiewiura uznała, że jej pasuje.
Szyłem woskowaną plecionką, wykorzystalem też nity kaletnicze i zrezygnowałem z ozdób, bo w zasadzie jest przeznaczony do strzelania cywilnie, nie jako rekonstrukcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz